Rogaliki, zawijańce z jabłkami, makowe pierożki albo kremowe napoleonki – któż nie jadł tych smakołyków przygotowanych z ciasta francuskiego? Delikatne i kruche ciasto, które rozdziela się na pojedyncze listki jest doskonałe zarówno w słodkich jak i wytrawnych wypiekach. Najczęściej kupujemy gotowe ciasto świeże lub mrożone i przechowujemy je w lodówce. Nagła potrzeba jaką jest niezapowiedziana wizyta gości nie będzie wielkim wyzwaniem – wystarczy klika minut, aby z ciasta wyczarować pyszne danie na przekąskę lub ciasto do kawy. Można również samodzielnie przygotować ciasto. Nie jest to najłatwiejsze ciasto, a na pewno jego przygotowanie wymaga dużo czasu. Charakterystyczne listkowanie ciasta francuskiego spowodowane jest dużą ilością tłuszczu w jego składzie oraz procesem wielokrotnego wałkowania, składania i schładzania ciasta.
Ciasto francuskie powstaje przez połączenie zwykłego ciasta makaronowego z masłem. Najpierw z mąki, jajek, wody, odrobiny soli i octu zagnieść dość twarde ciasto takie jak na makaron czy pierogi. Na rozwałkowane w kształt prostokąta ciasto położyć schłodzone masło i złożyć ciasto w kopertę, zamknąć masło w środku, a potem rozwałkować, znów złożyć i umieścić w lodówce. Po godzinie chłodzenia ciasto wyjąć, rozwałkować, złożyć i ponownie umieścić w lodówce, Te czynności powtarza się minimum cztery a maksimum sześć razy. Ciasto po ostatnim schłodzeniu można upiec. Ciastkom nadajemy odpowiedni kształt i dodajemy nadzienie z marmolady, orzechów, czekolady a potem smarujemy jego wierzch. Czym posmarować ciasto francuskie aby było błyszczące? Do tego najbardziej nadaje żółtko. Żółtko należy dobrze rozmieszać rózgą kuchenną a następnie pędzelkiem posmarować ciastka. Można również do żółtka wlać nieco zimnego mleka i ciasto smarować tą mieszaniną. Po upieczeniu na cieście zrobi się błyszcząca połyskująca jak lakier powłoka.
Jeśli podczas pieczenia zauważymy, że ciasto zaczyna się rozpływać i nie wyrasta, to znaczy że w piekarniku jest za niska temperatura. Ciasto francuskie piecze się krótko ale w bardzo wysokiej temperaturze – nie wolno go wkładać do piekarnika zimnego czy słabo nagrzanego. Piekarnik powinien być rozgrzany do temperatury 200 – 210 stopni.

Aby utrzymać smukłą sylwetkę i jędrne ciało nie wystarczy tylko dieta, ale potrzeba również ćwiczeń i deficytu kalorycznego. Wiele osób w dzisiejszych czasach uczęszcza na siłownię, ponieważ w niedrogiej cenie oferuje ona cały wachlarz zajęć oraz maszyn do ćwiczeń kardio i wysiłkowych z ciężarami. Niektórzy lubią intensywne ćwiczenia, innym wystarczy rytmiczny spacer.

Mówi się, że żeby zobaczyć efekty naszych starań w postaci wizualnych, jak i zdrowotnych zmian należy ćwiczyć co najmniej trzy razy w tygodniu po trzydzieści minut. Zapewnia to wystarczającą ilość ruchu dla organizmu, aby utrzymać go w dobrej formie. Niektórzy decydują się na ćwiczenie codziennie. Czy robią słusznie? Czy można ćwiczyć codziennie?

Po intensywnym wysiłku musimy dostarczyć organizmowi węglowodany, aby odzyskać siły, a także białka i różne aminokwasy, żeby organizm miał z czego budować mięśnie, zwłaszcza po treningu siłowym, z dużym obciążeniem, który na celu ma rozrost mięśni.

Po intensywnym treningu należy dać mięśniom czas na regenerację mikrourazów, które powstały w nich podczas ćwiczeń. Kiedyś te mikrourazy nazywane były zakwasami. Podczas takiego odpoczynku mięśnie się rozbudowują.

Natomiast jeżeli ćwiczylibyśmy siłowo codziennie to nie dalibyśmy mięśniom odpowiedniego czasu na regenerację. Mięśnie zamiast rosnąć to spalałyby same siebie z deficytu kalorycznego, mikrourazy zwiększałyby się i mogły by prowadzić do większych urazów. Dodatkowo ćwiczenia z bolącymi mięśniami są mniej wydajne, ponieważ mniej powtórzeń możemy wykonać z powodu bólu, a także niebezpieczne, ponieważ przy zmęczonych mięśniach nie dba się tak mocno o technikę wykonywanych ćwiczeń, która jest bardzo ważna dla bezpieczeństwa chociażby naszych stawów. Gdy nie dbamy o technikę to może dochodzić do kontuzji.

Natomiast niewyczerpujący trening kardio możemy wykonywać codziennie. Jeżeli tylko nie odczuwamy żadnego bólu to możemy biegać, tańczyć czy jeździć na rowerze codziennie, oczywiście z głową i umiarem, aby się nie przemęczać.

Pralka to niezbędny w każdym gospodarstwie sprzęt. Może się wydawać, że nie wymaga ona czyszczenia – przecież stale ma kontakt ze środkami piorącymi, powinna więc lśnić czystością. Niestety brak właściwej pielęgnacji może nie tylko znacznie skrócić czas życia pralki, ale także sprawić, że będzie się z niej wydobywał nieprzyjemny zapach, a pranie nie będzie idealnie czyste. Czyszczenie konieczne jest także ze względu na osadzający się kamień i pojawiający w wilgotnym, ciepłym środowisku niebezpieczny dla zdrowia grzyb. Pralkę można wyczyścić za pomocą dostępnych w sklepach środków chemicznych, jednak wiąże się to ze sporymi wydatkami, a do tego przyczynia do zanieczyszczenia środowiska. Z powodzeniem można wykorzystać więc proste, domowe sposoby, takie jak czyszczenie pralki octem i sodą. Są to bardzo tanie, skuteczne i popularne sposoby na oczyszczenie jej wnętrza. Około 3/4 szklanki sody wsypuje się do zbiornika na proszek. Następnie należy nastawić standardowy program prania w 90 stopniach Celsjusza. Takie pranie pozwoli pozbyć się nieprzyjemnego zapachu i doskonale odświeży wnętrze pralki. Ocet pomoże nam z kolei pozbyć się kamienia z bębna pralki. Doskonale zwalcza też grzyby zasiedlające zakamarki pralki. Niecałą szklankę octu należy wlać do zbiornika na proszek. Niektórzy dodają do niego nieco kwasku cytrynowego, który odświeży wnętrze pralki. W tym przypadku również stosujemy program prania w 90 stopniach Celsjusza. Pamiętaj, że po tym zabiegu z pralki może wydobywać się zapach octu, lecz jest to sytuacja przejściowa. Możesz na przykład puścić jeden cykl pustego prania, lub wcześniej opisane pranie z sodą, która świetnie pochłania zapachy.
Czyszczenie pralki octem i sodą, ale także z wykorzystaniem innych środków czyszczących, należy wykonywać regularnie. Poświęć pralce chwilę czasu przynajmniej raz na dwa-trzy miesiące. W ten sposób znacznie przedłużysz żywotność swojej pralki, pranie będzie czyste i świeże, a domownicy nie będą narażeni na kontakt ze szkodliwymi grzybami.

System odwadniający, który zakładamy na naszym budynku spełnia bardzo ważną rolę. Chroni naszą elewację oraz piwnice przed zalaniem, uszkodzeniem oraz przed nadmierną wilgocią. Gdyby nie rynny, moglibyśmy mieć wielkie problemy z wilgocią w domu. Dlatego warto zainwestować w dobry i sprawny system rynien. Na początku popularne były rynny plastikowe, są one dużo tańsze niż pozostałe materiały, ale mają wiele wad. Rynny z tworzyw sztucznych są raczej nieestetyczne i po paru latach zmieniają swój kolor. Odbarwione rynny powodują, że wygląd naszego domu przestaje nam się podobać. Decydujemy się wtedy na wymianę systemu odwadniającego. Zazwyczaj wybieramy wtedy lepsze rozwiązania, które są na rynku. Najlepsze są rynny miedziane. Są jednak bardzo drogie, padają też często ofiarą kradzieży. Ich montaż też kosztuje nas więcej, ponieważ są bardzo ciężkie i łączyć je trzeba za pomocą lutowania oraz nitów. Nie wszyscy fachowcy umieją to robić. Wybieramy więc rynny cynkowo-tytanowe. To idealne rozwiązanie dostępne na rynku, ponieważ sprawdza się w naszym klimacie. Sam cynk po szybkim czasie utlenia się, dlatego stare rynny były bardzo grube, dodanie tytanu do stopu spowodowało, że materiał ten utlenia się bardzo wolno. Wpłynęło to też na grubość nowoczesnych rynien. Są znacznie cieńsze. Rynna z domieszką tytanu pokrywa się śniedzią już po roku użytkowania. Śniedzenie jest procesem naturalnym, dodatkowo nadaje rynnie ładny kolor oraz zwiększa jej odporność na utlenianie i uszkodzenia powodowane na przykład przez kwaśne deszcze lub spaliny. Jeśli chcemy, aby rynny służyły nam jeszcze dłużej to musimy o nie dbać. Czyszczenie rynien jest bardzo ważne zwłaszcza, kiedy nad rynnami są duże drzewa. Drzewa na jesień gubią liście, które mogą zalegać w rynnach. Najlepiej wyposażyć się w długą, rozkładaną drabinę. I z tej drabiny usunąć wszystkie liście, pamiętajmy jednak o przepisach BHP i zabezpieczmy się przed upadkiem. Czyste i puste rynny wpłyną na lepszy spływ wody z instalacji odwadniającej.

Któż z nas nie lubi choćby od czasu do czasu przekąsić sobie jakąś słodką zagryzkę? Może to być ciasteczko ze sklepu, może jakieś ciasto ze sklepu, czy też chipsy, czekolada, baton, paluszki i inne słodkości. Wybór jest naprawdę ogromny i to, co wybierzesz będzie zależało, na co masz akurat w tym momencie ochotę lub od tego, na co pozwoli twój portfel. Przecież wiadomo, że dla niektórych kupienie w sklepie kawałka ciasta za czternaście złoty akurat w tym tygodniu może okazać się za dużym wydatkiem, bo do wypłaty pozostało jeszcze kilka dni, a pieniądze powoli się kończą. Ale zapewne każdy z nas ma w domu jakieś składniki, z których można by było samemu upiec ciasto lub jakieś ciasteczka. Albo nawet jakąś inną słodkość. Ale brak pieniędzy na zakup gotowego ciasta to nie jedyny powód do tego, by samemu zrobić ciasto. Jeżeli mają wpaść do ciebie znajomi albo rodzina, to równie dobrze można ich uraczyć domowym ciastem, a nie tym kupnym, prawda? Z całą pewnością docenią ten gest, że specjalnie na ich przyjazd zrobiłeś takie ciasto. To z całą pewnością sprawi, że jeszcze bardziej cię polubią. Jednak może okazać się, że ciasto, które wykonywałeś, nie wyjdzie tak, jak sobie to zaplanowałeś. Może okazać się – na przykład – że w cieśnie będzie zakalec. Nie wiesz czy można jeść zakalec, ale chciałbyś spróbować? Zakalec może sprawić, że rozboli cię brzuch. Gościom lepiej go nie podawaj, bo mogą nawet go nie spróbować. Ciasto z zakalcem z całą pewnością nie wygląda estetycznie, ale szkoda by było, żeby się zmarnowało, prawda? Wtedy możesz spróbować zrobić drugie ciasto, jeżeli oczywiście masz składniki na jego produkcję. A jeżeli nie, to możesz poprosić znajomych, by po drodze coś kupili albo samemu na szybko kupić. Możesz im przecież wytłumaczyć, że chciałeś sam zrobić ciasto, ale że niestety wyszło ci z zakalcem. A przecież nie podasz gościom ciasta z zakalcem, prawda? I to własnie dlatego prosisz ich o to, by to oni coś przywieźli. Z całą pewnością się nie obrażą, więc się nie krępuj.

Psy, to najbliższe nam zwierzęta. Lubi je niemalże każdy człowiek. Dlatego są one mieszkańcami naszych domów. Traktujemy je niemalże, jak członków rodziny. Dbamy o nie i rozpieszczamy. A gdy tracimy swojego ukochanego psa przeżywamy depresję. Gdy są z nami staramy się przychylić im świata. Wyprowadzamy na spacery i pokazujemy różne rzeczy w nadziei, że psy widzą to, co my ludzie. Ale czy psy widzą kolory? Jest to jedno z najczęściej zadawanych pytań weterynarzom i psim psychologom. Połowa z nas myśli, że psy widzą kolory podobnie, jak my. A druga połowa uważa, że psy widzą świat tylko w szarych barwach. Człowiek nie może być do końca pewien, jak mózg psa odbiera kolory. Zdolności widzenia przez psa oceniamy tylko na podstawie badań budowy siatkówki oka psa i na podstawie obserwacji czworonogów. Okazuje się, że psy widzą kolory, lecz ich świat kolorów nie jest tak bogaty, jak nasz ludzki. Psy widzą świat podobnie, jak daltoniści. Widzą po prostu mnie barw. Siatkówka oka człowiek posiada trzy rodzaje czopków odpowiedzialnych za widzenie kolorów. Natomiast siatkówka oka psa zawiera tylko dwa rodzaje komórek odpowiedzialnych za widzenie kolorów. Dzięki nim psy bardzo dobrze rozróżniają kolor niebieski i żółty. Ale nie odróżniają koloru czerwonego i zielonego. Krótko mówiąc psy widzą świat, jako żółty, niebieski i szary. Analizując wzrok psa trzeba zaznaczyć, że psy widzą także znacznie gorzej od ludzi. Bo ich wzrok jest znacznie mniej ostry od wzroku człowieka. Pies widzi około ośmiu razy gorzej od nas. Dlatego mówi się, że psy źle widzą, ale bardzo dobrze słyszą i mają genialny węch. Co pozwala im zrekompensować zły wzrok. Jedno co łączy człowieka i psa, to jednakowa wrażliwość na światło. I to dzięki tej wrażliwości psy potrafią odróżnić nawet te barwy, których nie widzą, np. podczas zabawy z piłką. Pomimo, że pies nie rozróżnia koloru czerwonego i zielonego, to dzięki wrażliwości na światło dokładnie wie, że jeden różni się od drugiego. I dlatego na polecenie swojego pana dokona właściwego wyboru piłki.