Kilkadziesiąt lat temu, w polskiej kuchni królował smalec i masło, najlepiej takie prosto ze wsi, oraz olej rzepakowy, notabene najlepszy olej roślinny – te trzy produkty używane były niemal do każdej przygotowywanej potrawy. Do smażenia, do pieczenia, do smarowania, do zasmażania. Faktem jest, że najlepsze kotlety schabowe, to te smażone na smalcu. Odkąd zaczęliśmy być straszeni cholesterolem, zaczęliśmy szukać alternatywnych tłuszczów. W sklepach pojawiła się oliwa, margaryna, różne mixy masła z margaryną, w których do końca nie wiadomo co jest. Ale czy naprawdę dzięki różnorodności tłuszczów w kuchni jemy zdrowiej i czy wiemy co do czego używać? Przeciętny użytkownik oliwy wie, że jest oliwa extra vergine, czyli z pierwszego tłoczenia, oliwa pure, czyli mieszanka oliwy rafinowanej z tą z pierwszego tłoczenia oraz sansa, czyli oliwa wyprodukowana z wytłoczyn oliwkowych. Najzdrowsza jest oliwa spożywana na surowo, ale na oliwie z oliwek można również smażyć i piec, toleruje wysokie temperatury lepiej niż inne oleje roślinne, np. polecany przez lekarzy olej rzepakowy. Na rynku pojawiła się oliwa z dyni, z orzechów i wielu innych produktów roślinnych. Aby mieć pewność, że będziemy używać oliwę zgodnie z jej przeznaczeniem, najlepiej jest zapoznać się z informacją na etykiecie.

http://www.mimamo.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here